poniedziałek, 5 maja 2014

Did you miss me?

Z dniem piątego maja Izulkowa postanowiła powrócić do blogowania. Aż musiałam zapisać sobie tą datę w kalendarzu. Na jak długo tym razem? Okażę się w trakcie, ale wracam i czuję się z tym naprawdę dobrze. Mam wiele planów, pomysłów i dużą dawkę zapału. Wiem, że powtarzałam to już prawdopodobnie nie raz, ale tym razem jest inaczej. Naprawdę staram się ogarnąć. I nie mówię tu tylko o blogu, ale i o innych sferach mojego życia…

Mieliście kiedyś wrażenie, że czas ucieka wam przez palce? Że mija godzina za godziną, dzień za dniem, lista obowiązków do zrobienia rośnie z każdą chwilą. I jakimś cudem, jednocześnie nie macie na nic czasu… a nie robicie tak naprawdę nic. Niestety ja miałam tak bardzo często. Od dawna byłam idealnym przykładam kompletnie roztrzepanej i niezorganizowanej osoby. Zawsze potrafiłam zapomnieć o wszystkim, zgubić każdą możliwą rzecz, odkładać sprawy tygodniami, a przy tym spędzić cały dzień na robieniu kompletnie niczego. I doszłam już do takiego momentu w swoim życiu, że stwierdziłam, że albo coś ze sobą zrobię… albo oszaleje. I postanowiłam jednak coś zrobić. Nie mówię, że od razu stanę się najbardziej poukładaną osobą na świecie, bo do tego potrzebowałabym chyba cudu, ale małe kroczki i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.

O postępach na pewno będę was informować. Zdecydowanie możecie się spodziewać jakiejś serii postów w stylu „mistrzyni nieogarnięcia próbuje się ogarnąć” (zanotować: znaleźć lepszy tytuł! ^^), czyli o organizacji czasu, przestrzeni i w ogóle życia osoby kompletnie roztrzepanej. Ale to pewnie dopiero za jakiś czas, jak będę mogła pochwalić się jakimiś sukcesami. Póki co odkopałam kalendarz, w którym gdzieś od trzech miesięcy nie zanotowałam ani jednej rzeczy (ups!). W sumie średnio mi odpowiada, więc jestem w trakcie przygotowywania własnego plannera (efektami na pewno pochwalę się na blogu!). Wysprzątałam też porządnie mój pokój. (A raczej wciąż jestem w trakcie, bo potrzebuje jeszcze zaopatrzyć się w kilka pudeł i organizatorów na bibeloty - czeka mnie wypad do Ikei :)). Skrzętnie też notuje co dzień wszystko, co mam do wykonania każdego dnia i jest lepiej. Powoli wygrzebuje się z tych miliona spraw które zaniedbałam i odkładałam przez długi czas. Z niektórymi idzie łatwiej (odpisanie na zaległe listy i e-maile, ogarnięcie notatek, porządek w szafie i na regałach – załatwione! :)), z niektórymi gorzej (z programowania w c++ dalej leżę, a te dziesięć rysunków do wykonania na akcje z jednego fandomu? Tyle zwlekałam, termin do końca tygodnia… taaak :/). Także różnie to bywa.

A co do bloga. Tutaj też będzie trochę zmian. Zaczęłam oczywiście od szablonu, co mogliście zauważyć już jakiś tydzień temu. Cóż, nieskromnie muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z efektu. Dwa dni rysowania i walki z Illustratorem i Photoshopem, ale powstało coś, co o dziwo mi się podoba. A ja jestem okropnie samokrytyczna!  Szablon szablonem, ale będzie też trochę zmian jeśli chodzi treść bloga. Jak zwykle będzie dużo mojej gadaniny, ale może trochę mniej chaotycznej i bardziej zróżnicowanej. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie. W każdym razie jestem też w trakcie przygotowywania kilku postów „na zapas”, robię mój mały planner blogowy (czarny zeszyt na zdjęciu wyżej ^^) i tym razem to moje blogowanie może będzie lepiej wyglądało. Taki niby nowy początek, ale nie usuwałam starych postów. Jestem z nich mniej lub bardziej zadowolona i niektórych po prostu byłoby mi szkoda. Poza tym niektóre serie dalej będę kontynuować jak „Ostatnio w moich słuchawkach” czy oczywiście „Blogerki oczami Izulkowej” (aktualnie 14 osób na liście, bardzo powolny progres jest ;)).

To chyba tyle z tych treści organizacyjnych. Dajcie znać jak podoba wam się nowy wygląd bloga, no i życzcie mi powodzenia i wytrwałości. Przyda się ;) 

32 komentarze:

  1. Nowy wygląd jest super :) No i ciesze się, że wróciłaś! Czekam z niecierpliwością` na kolejne posty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) Cieszę się, że podoba się nowy wygląd ;) A nowe posty już się piszą ;)

      Usuń
  2. Jak tutaj się zmieniło. Bardzo podoba mi się nowy wygląd! :)

    Oh ja również jestem mega niezorganizowana. W styczniu mi się udawało z organizacją, a później czas prysł. Wrócił leń :< planner również miałam, ale zabrakło czasu do tworzenia notek. i tak oto pomysły są (znaczy się tytuły), ale brakuje dalszego tekstu :D

    Alterrę używałam, ale tylko szampon i odżywka. Na razie z nich zrezygnowałam, bo miałam co jakiś czas straszną szopę zaraz po umyciu włosów. Teraz przechodzę na dziecięce kosmetyki :D A olejki do olejowania kupię sobie dopiero wtedy, gdy oliwka się skończy i gdy będę w miarę systematyczna.

    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie urzeka zapach. Jest to przecież zapach dziecko (o.O instynkt się chyba włącza). No właśnie słyszałam, że ten dziecięcy Nivea plącze włosy. Jednak ja już do tego przyzwyczajona, bo mi każdy plącze włosy, albo może to też być przez twardą wodę. W etapie drugim (tak po miesiącu, mam nadzieję :D) dodam recenzję tych produktów ;)

      Usuń
  3. Booooże! Twój nagłówek, zaraz oszaleję. I ta sól. ^^ No i witaj z powrotem! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, nie ma jak konstruktywny komentarz :P haha. Nie no sól oczywiście, że musiała być. Jakoś się trzeba bronić przed duchami i demonami :D
      Dziękuje :*

      Usuń
  4. nowy wygląd Twojego bloga mnie zachwyca :) szczególnie wianek na Twojej głowie w nagłówku <3
    Ja to znowu byłam zawsze ogarnięta, wszystko pozapisywane, robiłam listy itd. a teraz coś mi gorzej... Nigdy nie robiłam niczego na ostatnią chwilę, a teraz odkładam większość obowiązków na studiach tak długo, jak się da... No ale z dniem dzisiejszym postanowiłam zacząć coś robić i wybrałam już temat do pracy zaliczeniowej oraz znalazłam literaturę- taka duma :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) Hah, mam ostatnio fazę na wianki ;P Ale tylko na rysowanie, bo od dziecięcych lat nie miałam żadnego na głowie :D
      Ja zawsze miałam problemy z organizacją. Zawsze się dobrze uczyłam, robiłam wszystkie zadania, pracę dodatkowe... ale nikt nigdy nie wiedział, że zawsze na ostatnią chwilę :P Ale właśnie u mnie odkąd zaczęłam studia jest jeszcze gorzej i w końcu czas coś z tym zrobić :) No to gratuluje postanowienia poprawy :P I trzymam kciuki żeby nie skończyło się na planowaniu :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Wygląd śliczny ^^
    Ale czemu ten tytuł?! Tak bardzo kojarzy mi się z Sherlockeim T.T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :)
      A tytuł... cóż, nawiązanie do Sherlocka jest zamierzone! :P haha. Właśnie o to mi chodziło, mi też się kojarzy :D

      Usuń
  6. Mam nadzieję, że jak najdłużej będziesz blogować. :) Odnośnie czasu, to bardzo często tak mam, dlatego od dłuższego czasu planuję większość rzeczy, żeby się nie pogubić i zrealizować wszystko to co mam zamiar zrobić. Właśnie do tego służą mi urocze notesiki, widzę że u Ciebie też ich pod dostatkiem. :D Uwielbiam takie rzeczy, notesy wylewają mi się z szafki, a ja i tak je kupuję. :D Twój szablon bardzo mi się podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Ja wiele razy próbowałam się pilnować i wszystko planować, ale zwykle mój zapał kończył się po kilku dniach :D Ups. A notesiki też kocham! Powinno mi się zakazać wstępu do papierniczych, bo zawsze wychodzę z jakimś zeszytem :P

      Usuń
  7. Nowy wygląd jest genialny *.* Też chcę umieć tworzyć takie cuda!
    No i miło, że wróciłaś do pisania na blogu! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Miło, że wracasz :) I oby na dłużej! Ciekawy wygląd bloga wykombinowałaś, bardzo podoba mi się nagłówek! Ech... ten czas tak szybko leci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Cieszę się, że nagłówek się podoba, bo się nad nim napracowałam :P No niestety, tyle zawsze do zrobienia, a czas za szybko leci :/

      Usuń
  9. Uwielbiam takie zeszyciki cudne, ale u mnie one się kompletnie nie przydają :D Nie lubię robić list, wszystko mam w głowie, która czasami zawodzi, no ale...:P
    Fajnie, że wróciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam ładne zeszyciki... i zawsze mi szkoda ich wykorzystywać :P hah. Moja głowa baaaardzo często zawodzi, więc listy się przydają... choć z nimi też mam problem... zapominam o czym miałam nie zapomnieć i zapisać :P haha
      Dzięki :)

      Usuń
  10. Ja jakiś czas temu chciałam usunąć część postów z bloga, ale stwierdziłam, że to zabierze mu trochę tej magii i samej mnie, bo mimo że części tych słów bym nie powtórzyła, a reszty się wstydzę to jednak nadal jestem to ja :)
    Wiesz powiem Ci, że nawet ludzie zorganizowani mają takie momenty, kiedy mają wrażenie, że niby coś robią, ale czas przelatuje im przez palce i te działania do niczego nie prowadzą. Taki ogólny problem społeczeństwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się długo wahałam czy usunąć stare posty... ale w końcu doszłam do podobnych wniosków co ty. To byłam i wciąż jestem ja, więc chyba nie ma to większego sensu :)
      Dobrze wiedzieć, że zorganizowani też mają takie problemy :P Nigdy nie mogłam zaliczyć się do tego grona, więc trudno mi to stwierdzić, ale u mnie to jest norma niestety. Ale próbuje walczyć :)
      Dzięki za komentarz ;)

      Usuń
  11. Myślę, że jesteśmy do siebie bardzo podobne. Obie mamy dużo przerw w blogowaniu, obie nie potrafimy się zorganizować, obie wykonujemy wszystko na "ostatnią minutę". Ja też mam już tego po woli dosyć. Naprawdę nie wiem, co takiego robię, że nie mam absolutnie na nic czasu, a może właśnie nie chcę go mieć?
    Nieważne. Tak czy siak wygląd zachwyca! I zazdroszczę przeogromnie :(
    No i oczywiście trzymam kciuki, i życzę powodzenia Tobie (i sobie z resztą też..) w "ogarnianiu" siebie. :)
    Ściskam gorąco,
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie zliczę ile tych przerw w blogowaniu miałam. Za każdym razem sobie powtarzam, że tym razem będzie inaczej, a i tak mi to nie wychodzi :/ No i ten brak zorganizowania, brak czasu na wszystko... i może coś w tym jest: może wcale nie chce go mieć? U mnie zdecydowanie dużo winę ponosi moje lenistwo... i zamiłowanie do seriali, które zajmują mnóstwo czasu. I o ile z pierwszym zamierzam walczyć, to z tym drugim dobrze mi się żyje :D
      Dziękuje za komentarz, cieszę się że wygląd się podoba, no i w takim razie i tobie życzę byś się jakoś ogarnęła ;) Trzymam kciuki :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  12. Życzę Ci jak najdłuższego okresu chęci do pisania :D sobie równiez tego życzę! Bo ja mam takie wzloty i upadki - przez tydzień mam taki zapał, że nie wyrabiam z tematami, a potem przez trzy tygodnie nie mogę patrzeć na nic zwiazanego z blogami. Ech... ;p
    Ja mam cały czas wrażenie, że czas mi spiernicza! Zwłaszcza dziś, poczytałam książkę, nadrabiam zaległości na blogach i juz jest 20:31! A chciałbym jeszcze zrobić nowy szablon! A gdzie projekty na zaliczenia?! Sic!
    Haslo Photoshop i Illustrator i już czuję, że zostane tu na dłużej. Ja również przerabialam tyle metod organizowania sie, staram się to robić w kalendarzu, ale jak nie kopnę się w tyłek to nie zrobię tego, co sobie zaplanowałam! Kurczaki ;< Co do wyglądu, podoba mi się nagłówek, jego koncepcja, nie podoba mi sie cień za nim. Jednak płaska grafika byłaby o wiele estetyczniejsza!
    W ogóle to zaczęłam rajd po Twoim blogu w poszukiwaniu rysunków, czyli to, co lubię najbardziej ;) Ciekawe, że na kartkach w kratke powstają rysunki ładniejsze i ciekawsze niż, gdy się kładzie przed sobą czysta kartkę.
    I dziękuję za komentarz! Czekałam na taki. W moim otoczeniu nie ma ani jednej osoby, która by siedziała w blogach. Dzisiaj to tym mocniej odczułam na uczelni, kiedy ja coś opowiadałam i widziałam to niezrozumienie, może nawet lekkie lekceważenie. I teksty "nooo, fajnie że masz hobby". Chyba przestanę z ludźmi rozmawiać o czymś, o czym nie mają pojęcia. Również zaczynałam w wieku ok. 12 lat, wiem że pod koniec podstawówki. Tenbita nie kojarzę niestety, choc nazwa coś mi mówi. Ja od razu wskoczyłam na Onet. I dzięki temu zaczęła sie moja przygoda z grafiką! I moje studia są tego efektem! I tak, były to świetne czasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje pięknie :) I oczywiście tobie też życzę dużo zapału i weny do pisania ;) Dokładnie tak samo wygląda moje blogowanie :P Potrafię przez tydzień dzień w dzień pisać notkę, żeby potem nie odzywać się przez dwa miesiące. Ach, ciężkie jest życie blogera :P haha.
      U mnie właśnie z tą organizacją baaaardzo kiepsko, ale próbuje coś z tym zrobić. Póki co skutki marne, ale mam nadzieję, że będzie tylko lepiej ;) Mi też strasznie czas ucieka :/ Uczelnia, ugotować jakiś obiad, trochę poczytać blogów, obejrzeć jakiś serial... i co? Już 21?! Czy ja nie miałam się uczyć? Ups :P
      Mówisz, że bez cienia byłoby lepiej? Właściwie nie wiem czemu go dowaliłam :P Tą samą grafikę mam na twitterze i jako tapetę na pulpicie, i wszędzie jest bez cienia i prezentuje się dobrze. Coś mi chyba odwaliło :D W sumie tak zaczęłam na to patrzeć i chyba faktycznie go usunę. Ja i moje niezdecydowanie ^^ Haha :P Dzięki za opinie. Wszyscy tylko, że ładnie, że fajnie, że się podoba, jasne uśmiecham się dzięki temu, jest mi ogromnie miło i uwielbiam czytać takie komentarze... ale lubię też jak ktoś mi powie co się nie podoba, co mogłabym poprawić, no bo jak tu się rozwijać jak wszyscy tylko słodzą? :P I powiem ci: coś w tym jest. Szybkie bazgroły na kartkach w kratkę bardzo często wychodzą ciekawiej... często potem próbuje je przerysować na gładką... i nigdy nie wychodzi zadowalający efekt.
      W ogóle studiujesz grafikę, nie? :) Można wiedzieć gdzie? Ja miałam właśnie w planach... ale w międzyczasie mocno zaniedbałam rysowanie w liceum i by skompletować teczkę z pracami i dostać się gdzieś na grafikę nie było szans. I wylądowałam na informatyce... męczę się trochę i czekam tylko aż zaczniemy coś z grafiki (w przyszłym semestrze dopiero :/). W końcu właśnie z grafiki komputerowej planuje wybrać specjalizację... ale to dopiero po drugim roku.
      Dziękuje ślicznie za komentarz :)
      Pozdrawiam :*

      Usuń
    2. To tak jak ze mną i z moją kuzynką. Jest mega szczupła i ładna, w zasadzie facetów i adoratorów na pęczki, dlatego jak na fejsbuga wstawia swoją nową foteczkę to wszyscy "ślicznie", "pięknie" i tak dalej, a mój komentarz zawsze typu "Mój Kochany Plastik" ew. "weź, mogłaś bez dziubka" etc.
      Grafikę studiuję w Katowicach. W Wyższej Szkole Technicznej. Plusem jest brak egzaminów wstępnych, nauka rysunku od początku, rózne zajęcia manualne jak i projektowe. Uwielbiam ten kierunek :) Minusem jest opłata za każdy semestr. Ale kiedyś się rodzicom odwdzięczę. Póki co cos tam dorabiam na boku, ale nie byłabym w stanie opłacać studiów, mieszkania i żyć!
      Na kierunki informatyczne z "grafiką" (której podobno zawsze jak na lekarstwo) właśnie nie chciałam iść ze względu na robienie wszystkiego, tylko nie tego co bym chciała. Na ASP znowu bym miała sama sztukę (a przynajmniej w Krk), ale inna bajka, że dostać się już nie tak łatwo. Także moja Grafika jest świetnym złotym środkiem ;)

      Usuń
    3. Zazdroszczę kierunku ^^ Właśnie czegoś takiego poszukiwałam w Krakowie niestety się nie znalazło :/ Wszędzie jeśli już grafika to oczywiście warunki przyjęcia: teczka i egzaminy wstępne... No i też studiuję na uczelni prywatnej i właśnie tu gdzie jestem to jedyne miejsce gdzie znalazłam specjalizacje z grafiki komputerowej. Jak to będzie to się dopiero okażę, zresztą ja i tak jestem głównie samoukiem... co nie zmienia faktu, że miło byłoby coś takiego studiować ^^

      Usuń
  13. Też muszę się tego nauczyć, bo inaczej będzie marnie

    OdpowiedzUsuń
  14. Też tęskniłam bardzo, i wciąż zachwycam się szablonem, bo jest przecudowny.
    Cieszę się, że udaje Ci się zapanować nad życiem, oraz, że wracasz oczywiście, bo brakowało mi postów i Twoich rysunków.
    I jakie śliczne spinacze w kształcie serduszek, nigdy wcześniej takich nie widziałam :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mi miło, że komuś jednak brakuje tej mojej gadaniny i bazgrołów <3 Aaach, dziękuje kochana! :)
      A spinacze serduszka kupione w empiku :)

      Usuń
  15. No wygląd jest naprawdę rewalcyjny! Jestem u Ciebie pierwszy raz ale bardzo podoba mi się nagłówek! :)
    Cudowny kalendarz :d żałuję, że ja w tym roku zaopatrzyłam się w taki mały. Czyżby zeszyt z biedronki ? ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ;) Właśnie kalendarz jest średniawy, za duży i niepraktyczny, planuje wykombinować jakiś sama :P A zeszyt owszem z Biedronki ^^

      Usuń