sobota, 6 lipca 2013

Trzy książki i film.

Witajcie kochani. Dzisiaj już dawno obiecany post książkowy :) Tak, w końcu udało mi się sklecić recenzje ostatnio przeczytanych książek. Nie jestem w tym mistrzem, to wiem doskonale. Zresztą pisanie jakichkolwiek recenzji w ogóle przychodzi mi z trudem, ale czytam naprawdę wiele książek. Z czego niektóre okazują się prawdziwymi perełkami, że aż żal byłoby mi ich komuś nie polecić. Dzisiaj prezentuje wam trzy ("Trafnego wyboru" dalej nie mogę skończyć -_-) plus dodatkowo jedna adaptacja filmowa. A może akurat kogoś zainspiruje :)


PORADNIK POZYTYWNEGO MYŚLENIA - Matthew Quick


KSIĄŻKA:  Obiecałam naskrobać jakąś mini recenzję, to w końcu jest :) W książce mamy Pata, trzydziestoparolatka o mentalności dziecka, który właśnie wyszedł z zakładu psychiatrycznego. Pat żyje we własnym świecie, traktuje swoje życie jak film i nie potrafi przyjąć do wiadomości, że jego małżeństwo jest skończone. Za wszelką cenę stara się pracować nad sobą, wierząc, że dzięki temu rozłąka z jego ukochaną się skończy. Mamy też Tiffanny.. która również ma nie do końca ma po kolei w głowie. Przeszła załamanie nerwowe, popadła w nimfomanie i ogólnie jest nieco rozbita. Jak do w książkach bywa ich drogi się krzyżują. Z czasem stają się sobie coraz bardziej bliżsi, i mimo, że ta droga nie usłana jest różami to stają się przyjaciółmi ;) To tak pokrótce.

Książka zdecydowanie jest ciekawa i wciągająca. Pat chwilami denerwował mnie tą swoją dziecięcą naiwnością, ale jego wiara w szczęśliwe zakończenie jest rozczulająca i bardzo pozytywnie na mnie wpłynęła. Poza tym lubię książki pisane z nieco innego punktu widzenia. A tutaj możemy choć w niewielkim stopniu poznać jak czuję się osoba chora psychicznie. Nie wiem jak u innych, ale mi zawsze zmienia to nieco kąt patrzenia na takie sprawy. Poza tym... uwielbiam książki z happy-endem :D A ta dodatkowo uczy, że wszystko musi mieć swój szczęśliwy koniec, ale nie koniecznie dokładnie taki jaki sobie przewidzimy. Cóż mogę więcej powiedzieć: polecam! Bo jest ciekawa, wciągająca i mimo, że wydaje się nieco banalna to taka nie jest.



FILM: Przy okazji jeszcze wspomnę trochę o filmie... obejrzałam go dosłownie kilka godzin po skończeniu książki. I muszę wam powiedzieć, że BARDZO różni się od pierwowzoru. Sam w sobie film nie jest zły, ale patrząc na niego z perspektywy czytanej książki to nie jest to samo. Kiedy książka głównie koncentruje się na psychice osoby chorej, film skupia się praktycznie tylko i wyłącznie na wątku romantycznym. Który swoją drogą też jest zupełnie inaczej zbudowany niż książka. Poza tym reżyser spłycił naprawdę wiele ważnych wątków (jak cudowna męska przyjaźń pomiędzy braćmi, pięknie opisana w książce!), rozwinął niektóre niepotrzebne, a i pozmieniał książkowych bohaterów. Psycholog którego uwielbiałam w książce, w filmie jest z zupełnie innej bajki. Tak samo brat i ojciec głównego bohatera. A obsada... Bradley Cooper był genialny jako Pat - chociaż tyle. Zresztą w ogóle lubię tego aktora. Z innych lubianych przeze mnie aktorów nie zachwycił mnie za to Robert De Niro grający ojca Pata oraz Jennifer Lawrence. Nie jestem jakąś jej wielką fanką, ale lubię ją chociażby w Igrzyskach Śmierci albo X-men Pierwsza Klasa, tutaj chwilami mnie irytowała i jakoś nie bardzo pasowała do roli Jenniffer. Ale to tylko moje zdanie. Mimo wszystko film... polecam, naprawdę. Podobał mi się i pewnie byłabym nim zachwycona gdybym nie przeczytała wcześniej książki. Tak, jest po prostu... dobrym filmem, ale marną adaptacją filmową ;)


NIECH TO SIĘ NIGDY NIE KOŃCZY - Ake Edwardson


Jak się właśnie dowiedziałam to czwarta część cyklu z komisarzem Erickiem Winterem w roli głównej. Wcześniejszych nie czytałam... nawet nie wiedziałam, że istnieją, ale to w sumie i tak nie przeszkadzało mi w czytaniu. Cóż, co mogę powiedzieć. Mamy morderstwa i gwałty na młodych kobietach. Sprawca, jakiś psychopata dusi je paskiem i zostawia w parku. Cóż, brzmi jak banalny kryminał i w sumie zbyt wyszukany to on nie jest. Książka mi się podobała, jednakże nie aż tak jak następna o której wspomnę. Akcja książki jest niespieszna, powoli odkrywamy coraz to nowe aspekty sprawy. Mam wrażenie, że dzięki temu czytelnik ma więcej czasu by sam zastanowić się nad rozwiązaniem zagadki... by następnie rozczarować się, że jednak nie miał racji ^^ Choć w sumie może to i dobrze, jakby zawsze byłoby wiadomo "kto zabił" to kryminał byłby po prostu nudny. Z drugiej strony przez tą rozciągniętą akcje, książka nie jest tak bardzo wciągająca. Jest ciekawa, ale nie miałam oporów by odłożyć ją nawet na kilka dni. Dobry, przyjemny w czytaniu kryminał, idealny na letni dzień. Ale rewelacja to nie jest, zarówno pod względem fabuły jak i stylu pisania. 





TERROR NA MANHATTANIE - James Patterson

Powiem wam, że już dawno żadna książka mnie nie wciągnęła tak jak ta. Zaczęłam ją czytać wczorajszego popołudnia kiedy rozszalała się za oknem burza i potem nie mogłam się od niej oderwać. Była mini przerwa na wstawienie wczorajszego posta, a potem na oglądanie Pottera na TVNie, ale tak to czytałam ją cały czas. I już skończyłam. Książka jest świetna! Kryminały to zdecydowanie jeden z moich ulubionych gatunków literackich. A już największą miłością darze takie, w których nie dość, że pochłania mnie cała sprawa kryminalna to jeszcze wątek osobisty rozwiązującego zagadkę. Zżywam się z takimi bohaterami po prostu. Tak miałam z duetem Rizzoli i Isles (Tess Gerritsen), z Robertem Langdonem (Dan Brown) czy Myronem i Winem (Harlan Coben). Tym razem też tak było. Michael Bennet mnie po prostu urzekł. Przystojny policjant, negocjator z poczuciem humoru i... dziesięciorgiem (!!!) adoptowanych dzieci, które kochają go ponad życie, oczarował mnie od samego początku. Bohater przez całą książkę musi zmierzyć się z dwoma problemami życia i śmierci. Po pierwsze złapać szalejącego w Nowym Yorku seryjnego morderce, którzy z niezwykłą sprawnością zabija bogatych ludzi, wtapiając się przy tym w tłum niczym kameleon. Po drugie zająć się swoim własnym domem który opanowała... grypa. Cóż, wytropienie psychopaty z pewnością do łatwych nie należy, ale jak się okazuje opieka nad dziesięcioma małymi dzieciakami (najmłodsze ma cztery lata, najstarsze bodajże dwanaście), z których co jedno to wymiotuje, ma gorączkę i kaszle też do łatwych nie należy. Zwłaszcza jak przed rokiem straciło się żonę. 
Książka jest genialna! Wciągająca niesamowicie (macie potwierdzenie też od... mojej mamy, która skończyła ją dzień przede mną :P). Zdecydowanie dorzucę ją do moich ulubionych serii kryminałów. Tak serii... właśnie odkryłam, że z Michaelem Bennetem zostały wydane aż cztery książki (niestety tylko dwie w Polsce :c). Muszę koniecznie wybrać się na poszukiwania. A tymczasem jeśli szukacie ciekawego kryminału ze świetnymi bohaterami to polecam. Bo czyta się lekko, przyjemnie, a akcja zmusza by sięgnąć po nią w każdej chwili i nie odrywać się aż do skończenia ;)


PS. Przy wstępie jak to ostatnio często bywało miał się pojawić jakiś mój bazgroł, niestety coś tablet odmawia mi posłuszeństwa. Używał ktoś z was kiedyś tabletów graficznych, bo potrzebowałabym małej porady? (Mój to Wacom Bamboo Pen&Touch)

20 komentarzy:

  1. Co do Pamiętnika Pozytywnego Myślenia nie mam jeszcze porównania z książką ale bardzo chętnie się z nią zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, polecam. Zwłaszcza że książka zdecydowanie lepsza od filmu... chociaż w sumie w którym przypadku tak nie jest? :D

      Usuń
  2. jakie to tytuły książek, które polecasz, w których autorami się zżyłaś? Tą ostatnią musze sobie zapisać do przeczytania i pierwszą też. Z resztą Poradnik pozytywnego myślenia" był parę miesięcy temu jakieś 2 w Biedronce za bodajże 19,99 zł. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są całe serie książek. Myron Bolitar i Win Lockwood występują w serii książek Harlana Cobena (Jest ich 10: tu masz liste http://pl.wikipedia.org/wiki/Harlan_Coben). Czytałam wszystkie i są genialne! <3 Rizzoli i Isles są z serii książek Tess Gerritsen (Też jest ich 10: tu masz całą listę http://pl.wikipedia.org/wiki/Tess_Gerritsen) Czytałam tylko sześć niestety, ale też są świetne. Roberta Langdona może kojarzysz. Bo jest z książek Dana Browna (Kod Leonarda da Vinci, Anioły i Demony, Zaginiony Symbol... w tym roku ma podobno wyjść nowa z Langdonem). No i teraz do mojej listy ulubionych detektywów z kryminałów doszedł Mike Bennet (W Polsce niestety jest tylko Negocjator i właśnie Terror na Manhattanie). O przypomniał mi się jeszcze Mikael Blomkvist i Lisbeth Salander z serii Millenium autorstwa Stiega Larsona o których zapomniałam wspomnieć. Wszystkie serie uwielbiam! Mogę wracać do nich bez końca! ;) Tylko polecam czytać po kolei, bo te książki mają ten urok w sobie, że prócz wątku kryminalnego mają też wątki prywatne które łączą się w kolejnych książkach (ja czytałam nie wszystkie po kolei i było trochę zamieszania ;))

      Usuń
    2. Swoją drogą tym pytaniem zainspirowałaś mnie właśnie do napisania posta o moich ulubionych książkowych seriach :D Postaram się niedługo taki napisać to coś więcej o nich powiem :)

      Usuń
  3. a właśnie sobie dzisiaj Poradnik pozytywnego myślenia kupiłam, będziemy czytać. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszą mam w planach, a po Twoim poście może dołączy do moich planów także ostatnia :) Tej drugiej czytać nie będę, bo jak o gwałcicielu to się potem będę bała wyjść sama do parku, a skoro mam się niedługo przenosić do innego miasta (a przynajmniej bym chciała) to nie jest to wskazane :P Zaczęłam ostatnio czytać kryminały (Rudnicka, Christie), jak widzisz zaczynam chyba od takich lżejszych :D Chętnie przeczytam post o seriach książkowych i ogólnie pisz więcej o tym co czytasz bo lubię o tym czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zamierzam przeczytać i obejrzeć Poradnik pozytywnego myślenia, także cieszę się, że Ci się podobało.

    ps. zapraszam Cię do mnie na konkurs, jeżeli masz ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie czytam Poradnik, ale jakoś opornie idzie mi ostatnio czytanie. ;c

    OdpowiedzUsuń
  7. Musze się wziać za Poradnik pozytywnego myślenia :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja za kryminałami nie przepadam, wolę inne gatunki. :-) Nie podobał mi się "Poradnik" jako film, kompletnie bez sensu, nie za bardzo rozumiem fenomen tego tytułu.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja muszę się wziąć za trylogię 'Igrzysk Śmierci'. podobno jest świetna. kryminałów nie potrafię czytać, są dla mnie tak jakby za ciężkie.

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyniki na UJ-ocie już są :). Mam nadzieję, że się dostałaś :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety jestem na rezerwowej -_- I delikatnie mówiąc jestem podłamana tym faktem.

      Usuń
    2. I infa, i EPI jest w tym roku jakaś dziwna, spodziewałam się, że z takimi wynikami nie będziesz mieć problemu...
      Właśnie czytałam Cię na wizażu... Tak, to ja :).

      Usuń
  11. Izulkowa jak tam dostałaś się? :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No ja tak samo i UJ chyba już mogę sobie odpuścić bo 31 osób raczej nie przeskoczę, a brakło mi 2 pkt :/ I całą nadzieję pokładam w UP.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam nadzieję, że jednak podskoczysz z tej rezerwy i się dostaniesz :). Swoją decyzję już podjęłam - nie idę na EPI, więc macie jedno wolne miejsce więcej ;).

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawe recenzje. Może sięgnę po jakąś z tych książek :)
    Słyszałam o tym "Poradniku pozytywnego myślenia" :)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń