środa, 7 maja 2014

Wygrzebane w sieci #1

Wy też macie tą tendencje do zapisywania absolutnie WSZYSTKIEGO, co was choć odrobinę zaciekawi w zakładkach? Przejrzenie tego co gromadziłam od dłuższego czasu zajęło mi tydzień. A można było w znaleźć tam całe spektrum różnorodnych informacji. Szukacie artykułu o nauce języków obcych? Organizacji czasu? Może przepis na pizzę z patelni? Bananowe muffinki? Tekst o tym co łączy Hannibala i One Direction? Albo top serialowych śmierci za które ma się ochotę zabić scenarzystów? Może chcesz wiedzieć ile odcinków obejrzanych z rzędu podobno zalicza się do kompulsywnego? Albo w jakich kubkach pije z rana kawę prawdziwy geek? Filmik ze śpiewającą obsadą Supernatural? Gify z najsłodszymi zwierzakami świata? Grafiki z Sherlockiem? A może Hannibalem? Poszukujesz instrukcji do Illustratora? A może masz ochotę na przeczytanie jakiegoś fanficka? … To wszystko i jeszcze więcej jest w moich zakładkach. A raczej było, bo wykonałam gruntowne porządki. Gify i zdjęcia wylądowały na tumblrze, blogi w linkach, a wszystko inne przeszło gruntowną selekcje  i to co zostało wylądowało w Springpadzie. Jeśli nie znacie tej strony to polecam serdecznie, pozwala gromadzić wszelakie notatki, obrazki, zdjęcia, adresy witryn i wszystkie inne dane w poszczególnych notatnikach – jak dla mnie świetna sprawa, bo wszystko w końcu mam uporządkowane. No a przy okazji tych porządków wymyśliłam kolejną blogową serię. Czytam wiele różnych ciekawych artykułów, często wpadam na wiele interesujących stron i blogów… więc czemu by się nimi nie podzielić z innymi? Sama bardzo lubię takie serie postów u innych i zawsze znajduje coś dla siebie, to może akurat i u mnie traficie na coś, co was zainteresuje.

A przechodząc w końcu do meritum. Co chciałabym wam dzisiaj polecić?

Gratka dla każdego geeka: internetowy sklep, który sprzedaje koszulki z nadrukami z różnych filmów i seriali. Nie wiem jak wy, ale ja z wielką chęcią bym paradowała w t-shircie z aniołem w prochowcu, moim ulubionym Doctorem czy pewnym „doskonale funkcjonującym socjopatą” (kto wie o kim mówię? :P), zresztą nie tylko z nimi. Jakiś czas temu, spędziłyśmy z moją siostrą godziny, na przeglądaniu większości umieszczonych tam nadruków… generalnie polegało to na przekrzykiwaniu się w „tą bym chciała!”, „i tą też!”, „ta jest cudowna!”. To czemu w takim razie jeszcze żadnej nie zamówiłam? Bowiem moi drodzy, jest pewien haczyk. Nowy nadruk na koszulkę pojawia się codziennie o dwudziestej drugiej… i jest dostępny tylko przez 48h. Później niestety już nie można go dostać. Okropne i genialne zarazem! Okropne, kiedy sobie uświadamiasz ile genialnych nadruków, które chciałbyś mieć, cię ominęło… genialne, bo kiedy pojawia się coś, co cię zainteresuje nie wahasz się: zamawiasz, bo potem nie będzie okazji. No powiedzcie sami, ile razy łapaliście się na tym, że przeglądając jakiś sklep internetowy, mówiliście sobie: zamówię to kiedy indziej. Tu tak nie można! Dlatego ja teraz co dzień sprawdzam tą stronę i tylko czaję się na coś dla mnie. I jestem pewna, że prędzej czy później coś się pojawi :) (a i jeszcze bonusowa informacja: strona jest… polskim pomysłem! Z tego co wyczytałam koszulki drukowane i wysyłane są z Polski, więc zawsze to niższe koszty przesyłki… a no i bez problemu można z zapytaniami pisać w naszym ojczystym języku. Nic tylko zamawiać)

Na jednym z moich ulubionych blogów, u Zwierza, pojawił się ostatnio świetny „test na popkulturalność”. Jako totalny serialowy maniak i członek wielu fandomów oczywiście nie mogłam się oprzeć i go nie wypełnić. Wynik? „Zaledwie” 72… i nie wiem czy to oznacza, że powinnam natychmiast udać się na leczenie, czy wręcz przeciwnie: nadrabiać popkulturalne zaległości, bo do Zwierza wiele mi brakuje ^^

Jeśli nie macie instagrama i nie chcecie go zakładać przekonani, że jest on zgrupowaniem wszelako pojętej „gimbazy”… uwierzcie, mylicie się. Nie ma on limitu wiekowego o czym może przekonać nas… Babcia Betty. Ogromnie rozczuliła mnie ta szalona staruszka i nic tylko pozazdrościć jej wnukom wyluzowanej babci :)

I znowu coś w klimatach serialowych. Zastanawialiście się kiedyś ile czasu spędziliście na oglądaniu seriali? (Nieee… wcale nie za dużo :P). Ta strona policzy to za was. Wystarczy wklepać tytuł serialu, zaznaczyć ilość obejrzanych sezonów i… godziny lecą. Hm, zastanawiam się czy z moim wynikiem, ponad 87 dni powinnam iść już na odwyk? … Ale najpierw jeszcze obejrzę jeden odcinek serialu. Albo dwa. Albo dziesięć…

Nie wiem jak wy, ale ja wciąż czekam na mój list z Hogwartu. Tak, jestem przekonana, że to wina naszej poczty polskiej. W każdym razie jeśli nie macie ochoty już dłużej czekać, jest na to rada… wirtualny Hogwart. Jeszcze nie do końca wiem o co tam chodzi, ale jestem pewna, że w przypływie nudy ogarnę ^^

Niech rękę do góry podniesie ten, kto nie ogląda bezsensownych obrazków w internecie? … No właśnie. To co powiecie tym razem na odkrycie różnic między grami komputerowymi, a prawdziwym życiem? Mi właśnie poprawiło humor.

Nadine właśnie rozpoczęła serię postów o polecanych w Krakowie miejscach. Jak dla mnie pomysł świetny, zwłaszcza dla takich osób jak ja, które wiecznie nie wiedzą gdzie pójść. Na pierwszy rzut poszło Charlotte… i ja przez samo patrzenie na zdjęcia mam ochotę teraz na śniadanie. Co z tego, że bliżej kolacji.

Jestem przekonana, że każdemu z was nie raz w życiu zdarzyła się sytuacja, że rozmawialiście o jakimś filmie, o jakiejś postaci i nagle zawias… jak wypowiada się nazwiskom tego aktora? U Wittaminy odgrzebałam post o tym jak czyta się nazwiska niektórych zagranicznych aktorów… co nie oznacza, że nagle zacznę je poprawnie wymawiać :P

A u Myszy trochę o pieśniach łączących fandom. Nie wiem jak wy, ale ja w swoim odtwarzaczu mam mnóstwo piosenek (pokuszę się nawet o stwierdzenie, że może z połowę tego co słucham :P), które kojarzą mi się z jakimś serialem, filmem bądź filmikiem na youtubie (najczęściej jest to powiązane z dwoma poprzednimi). No nic na przykład nie poradzę, że prawie wszystko czego słucham leciało w Supernatural. Tak samo zgadnijcie dlaczego moim budzikiem jest „Heat of the Moment” by Asia, a dzwonkiem w telefonie „Carry On My Wayward Son” by Kansas? Czy kogoś to dziwi? Chyba nie ^^

40 komentarzy:

  1. Oo, tak, tak, tak! Ta pierwsza notka o miejscach w Krakowie też mnie zaciekawiła, może się uzbierać całkiem ciekawa wycieczka. To jak, zwiedzamy Kraków w godzinach porannych? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już wiem gdzie idziemy jak następnym razem do mnie wpadniesz! Na śniadanie! ;P hah

      Usuń
  2. Koszulka z Socjopatą?! Boże! Lecę kupić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A doczytałaś co napisałam? :P hah. Aktualnie, jak zawsze są dostępne dwa nadruki i niestety żaden nie jest z Socjopatą ^^ Trzeba się czaić na pewno wkrótce coś się pojawi ^^

      Usuń
    2. Weeeź... Ja teraz patrzę, i byłam kiedyś na tej stronie. I widziałam coś z Sherlockiem. Tylko takie nie specjalne, ale nie wiedziałam, że to jest tylko na 48 godzin... Teraz już wiem, że jak wyczaję, to od razu kupuję

      Usuń
    3. Taaak, dużo fajnych nadruków było z Sherlockiem. Niestety dużo wcześniej niż odkryłam tą stronę, jaki ból :c Ale właśnie teraz już wiem, że jak tylko pojawi się coś co mi się spodoba to trzeba od razu zamawiać :P

      Usuń
  3. Babcia Betty przywraca wiarę w ludzi w internecie, cudowne! :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam dokładnie tak samo... a właściwie miałam :) Teraz wszystko zapisuję w aplikacji (którą instaluje się bezpośrednio w przeglądarce, tablecie albo na telefonie) Pocket, która zapisuje daną stronę, kataloguje ją i możesz ją przeczytać później etc., no i zdecydowanie się lepiej w tym szuka niż w zakładkach ;) (nawet na telefonie)

    Uwielbiam wirtualny Hogwart! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam mojego Springpada, ale i tak zanotowałabym by obczaić Pocketa. A może będzie jeszcze lepszy :) Dzięki za polecenie ;)

      Usuń
  5. ja w operze mam coś takiego jak 'schowek' i działa to trochę lepiej niż zakładki moim zdaniem :D choć pasek zakładek oczywiście też mam :D
    no ale też zapisuję sobie tam wszystko co możliwe... ;p
    Babcia na instagramie mnie powaliła! no mistrzostwo! a nazwiska w większości dobrze czytałam, tylko kilka wpadek mi się zdarzyło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, ja niby korzystam z tego całego Springpada, ale to nie znaczy że z paska zakładek też nie korzystam :P hah.

      Usuń
  6. Notka taka dłuuuga i pełna pasji XD. Widać, że jesteś maniaczką seriali. Ja wciąż sobie powtarzam: Matko, w końcu coś muszę obejrzeć, ale to dopiero po maturach!
    Dlatego dawno nie zapisywałam nic w zakładkach, bo wiem jak to się kończy D; a podana przez ciebie strona może być fajna, jeżeli chodzi o układanie takich rzeczy C: chyba skorzystam.
    Babcia z instagrama pozytywna! Też chcę taką *___*
    A co do gościówy, która opisywała to miejsce w Krakowie zwane Charlottą... matko, nie wiedziałam, że istnieje taka "restauracja", gdzie jada się śniadanie na okrągło i dostajesz słoik czekolady :O niebo. Chcę tam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już przestałam się właśnie przejmować, że za długie notki pisze, mi pasują, a kto będzie chciał to przeczyta ;) I nic nie poradzę, że jestem totalnym serialowym geekiem :P Dużo oglądam, wiele o tym czytam to i chętnie się dziele tym co mnie zainteresuje ;) A po maturach to ja też ruszyłam pełną parą z serialami :D haha.
      Taaaak. Cały dzień śniadania *_* marzenie! :D Muszę się koniecznie wybrać!

      Usuń
  7. Tak, też wszystko ląduje w zakładkach, ew. w szybkim wybieraniu na Chromie. I mam tego zdecydowanie za dużo :D A co najlepsze, im więcej tego, tym bardziej mi się nie chce do tego wracać! A jak czytam listę przykładów to mam wrażenie, że włamałaś mi się na kompa :P A Springpad poleciał do zakładek xD
    Pomysł z koszulkami świetny, klient nie ma czasu na zastanawianie się i jest większe prawdopodobieństwo, że kupi teraz, zaraz. Widziałam dwa aktualne nadruki, ładne :) A ile czasu straciłam na serialach - wolę nie liczyć żeby się nie przerazić :P
    I w Krakowie nie ma co szukać. Próbowałam dwa lata temu, moze nawet trzy i nie wyszło. Smuteczek, bo niby takie wielkie studenckie miasto, ale ma ciśnienie na ścisłowców i AGH. Takie oczko w głowie. My artysty użytkowi jesteśmy pogardzani. Także odwagi! Ja nie żałuję, nigdy nie będę, bo wyprowadzka do Kato w celu studiowania było świetną decyzją!
    Ja niby też jestem samoukiem, ale stwierdziłam, że papier sie przyda, a skoro mam poświęcić swoje 5 lat życia na coś to niech to mi chociaż sprawia przyjemność ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak mam. Im więcej zakładek zapiszę, tym rzadziej do nich zaglądam i w sumie nie wiem po co mi one :P I zgadzam się, z koszulkami fajny patent, bo nie daje czasu na zastanowienie, trzeba kupować od razu... z drugiej strony ten ból kiedy się widzi ile fajnych nadruków się ominęło :D
      Teraz już wiem, że w Krakowie nie ma co szukać... bo już wszystko przeszukałam. Smutek, bo kocham to miasto :c Nie no, póki co... zobaczę jak będzie z tą moją informatyką. Nie jest to w 100% to co bym sobie wymarzyła, ale też nikt mnie nie zmuszał do tego. I nie mówię, że mnie to w ogóle nie interesuje, bo takie studiowanie mijało by się z celem... jest ok, nie rewelacyjnie, ale w porządku. I właśnie wciąż się łudzę, że może jednak na mojej uczelni ta specjalizacja z grafiki jest traktowana jakoś serio. A właśnie papier zawsze się przyda... choć jak to z artystami bywa (nie lubię tak o sobie mówić, nie uważam się za artystkę ^^) i tak najważniejszą rolę zawsze będzie odgrywać portfolio czyż nie? :)

      Usuń
    2. Czasem niektóre zakładki są całkiem przydatne. Sporo jest po terminie, bo przykładowo zapisuję sobie jakiś konkurs czy cuś i dupa :P A co do nadruków, to mam taką cichą nadzieję, że czasem powtarzają te projekty. Oby!
      I nie tylko Ty masz sentyment do Krk. Ja kocham to miasto za klimat, za różnorakość. Katowice są troszkę zbyt betonowe, ale też mają kilka ciekawych miejsc, które warto odwiedzić! Trzymam kciuki, aby ta grafika u Ciebie na kierunku była jakaś konkretniejsza :D A jak nie to zapraszam do siebie na korki! Ogarniemy wspólnie temat, ha ha ha :D
      Portfolio jest mega ważne - zgadzam się. Ile miło jest mieć mygyry przed nazwiskiem, a pani Magister Sztuk Pieknych brzmi... ciekawie :D

      Usuń
    3. Też tak mam! Zapisuje sobie jakiś konkurs, albo ciekawą aukcję na allegro... i potem przypominam sobie o tym grubo po czasie :P I tak, ja też mam nadzieję że powtórzą niektóre nadruki... tyle było świetnych, które bym chętnie przygarnęła, ach :D
      Ja uwielbiam Kraków, mam właśnie ogromny sentyment do tego miasta... no i poza tym mam tutaj przyjaciół i rodzinę, więc od samego początku byłam przekonana, że właśnie w tym mieście chce studiować. Za Śląskiem nigdy nie przepadałam. Choć w samych Katowicach byłam raz ;)
      Trzymanie kciuków się przyda. Od przyszłego semestru w końcu mam coś z grafiką to się okaże jak to będzie ;) I trzymam cię za słowo co do korków! :D hah. W jakich programach graficznych głównie pracujesz? ;)

      Usuń
    4. Ja niby też w Krk mam rodzinę, znajomych, ale zawsze sobie powtarzałam, że do odważnych świat należy :D A poza tym po drodze trafił mi się Luby w Bielsku, do którego z Katowic mam godzinę drogi, za to z Krakowa już wychodzą 2,5. Więc tak miało być!
      Co do programów, od zawsze na zawsze Photoshop, a drugi rok bawię się w Illustratorze i InDesignie ;)

      Usuń
  8. Zamiast przygotowywać się do szkoły siedzę i klikam w linki izulkowej....
    W teście wyszło mi 63... tobie 72 ok. wszystko ze mną ok :)
    Z drugiego 'testu' wynika że na serialach spędziłam około 60 dni malutko w porównaniu do ciebie :P
    A śniadanie u Charlotte wygląda bardzo apetycznie *.* Zaśliniłam biurko, ale udało mi się sprawdzić ich menu 'śniadania serwujemy do 24' dość ciekawa opcja :D
    Chyba wiem, gdzie następnym razem zjem jak będę w Krakowie ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, zawalisz szkołę i będzie na mnie! :P
      63 to i tak niezły wynik ^^ A te śniadania u Charlotte wyglądają przecudownie *_* Już nie mogę się doczekać, aż tam się wybiorę! <3 No i jak dla mnie opcja ze śniadaniem cały dzień... wprost stworzona dla mnie :P

      Usuń
  9. Ja tak mam z nowymi blogami. Zamiast dodać do obserwowanych, to daję je do zakładek. A później zapominam, taka durna sobie ja. I ten męczący się procesor, gdy musi odtworzyć 97 zakładek w jednym programie. Uciążliwe dla niego, a ja mam to gdzieś, niech laptop pracuje! :D
    Właściwie to mam zamiar odwiedzić Kraków w tym roku, na wakacjach, więc bardzo dobrze, że Nadine rozpoczęła nowy cykl :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A z blogami też tak mam :D Potem odgrzebuje jakiś i okazuje się, ze mam milion zaleglych postów do przeczytania u kogoś.
      A Kraków cudowne miasto to wbijaj! :) I jestem pewna, że z Nadine jeszcze wiele świetnych miejsc się odkryje ;)

      Usuń
  10. Mam taki sam budzik!
    Fajny post, stronę o koszulkach lepiej pominę, bo za bardzo kusi, a co do Wittaminy, to ma genialne posty! W sumie to ciekawa historia, bo odwiedziłam jej bloga, po tym jak ona odwiedziła moją szkołę :D Było organizowane spotkanie, z młodym profesjonalistą, którym była właśnie ona. Kobieta wywarła na mnie wrażenie :D
    I co do tych zakładek, to mam tak samo. Milion pozapisywanych rzeczy, nie wiem do czego mi potrzebnych, ale są! Spróbuję z tym notatnikiem, co polecałaś :D Tylko najpierw znajdźmy na to czas!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, czyli nie tylko ja budzę się co dzień ze świadomością, że znowu jest wtorek :P Strona z koszulkami aż tak bardzo nie kusi, bo i tak muszę się naczekać aż pojawi się odpowiadający mi nadruk ^^ A Wittaminę dopiero co poznałam, ale już podoba mi się jej blog :)

      Usuń
  11. Dalej jaram się Twoim wyglądem bloga. Kurczę, wiesz co mnie troszkę boli? Że większość ludzi zna Kansas i Carry On My Wayward Son z Supernatural, a to przecież taaaaki klasyk <|3 Ale co prawda to prawda, zawsze będzie mi się kojarzyć z serialem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuuuuje! <3 Cieszę się, że wygląd się podoba :3 Fakt, Kansas taki świetny zespół, a wiele osób w ogóle go nie zna, a jeśli już to fani Spn tylko z Carry On My Wayward Son. Ja sama znałam tą piosenkę długo przed obejrzeniem serialu... ale nie ukrywam, że pokochałam ją dopiero przez moje maniactwo na punkcie Spn i teraz na wieki będzie kojarzyć mi się z moim ulubionym serialem :P

      Usuń
  12. Babcia na Instagramie? Super :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba zmusiłaś mnie do spędzenia nocy w sieci :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Do moich zakładek to po prostu boję się zaglądać! Tam jest tyle różnych rzeczy, którym też przydałaby się segregacja. A babcia Betty jest cudowna! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. moje zakładki to głównie blogi i muzyka, więc nie ma tam nic spektakularnego. za to mam tendencje do zapisywania wszystkich fajnych obrazków (takich tumblrowych if u know what i mean :D) na dysku, przez co niedługo nie będę miała w ogóle pamięci XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam tendencje do zapisywania mnóstwa obrazków tumblrowych :D Co z tego, że je rebloguje do siebie na tumblra i tak, nie wiem po co, je zapisuje na dysku :P Głupia ja ^^

      Usuń
  16. Hej! Mam takie małe pytanko jeśli można ;) od kiedy prowadzisz bloga( rok-miesiąc) ? Wybacz że takie dziwne pytanie ;) pozdrawiam serdecznie<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawość czy coś się kryje za tym pytaniem? :) Tego pod tym adresem jakieś... trzy lata? :D Ale z dwukrotnym usuwaniem wszystkich postów i zaczynaniem od nowa, więc w sumie w takiej formie jak jest teraz od roku :) No chyba, że chodzi o to od kiedy w ogóle mam blogi... to, w sumie nie pamiętam. Od bardzo dawna, od czasów podstawówki na pewno ;)

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo ^^ ;* i pozdrawiam ;))

      Usuń
  17. Mam zupełnie tak samo jak Ty. Też zapisuję w zakładkach wszystkie ciekawe linki, na które się natknęłam w sieci. Ale nie trzymam ich zbyt długo w zakładkach. Po miesiącu na obu moich blogach robię przeglądy włosowych i inspirujących "wiadomości". W razie czego zerknę do postów oznaczonych konkretną etykietą. Seriale aktualnie oglądam trzy: "To nie koniec świata", "Przyjaciółki" i "Jak poznałem Waszą matkę". Do seriali strasznie ciężko mnie przekonać, bo wiele z nich po prostu mnie nudzi. Te oglądam już dłuższy czas i po prostu je bardzo lubię. Ale w między czasie staram się zrobić coś pożytecznego: posprzątać, pomalować się itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam te tendencje do zapisywania wszystkiego :P I właśnie wrzucanie tego na bloga to bardzo dobry pomysł i właśnie zamierzam to praktykować ;) A seriale... cóż, ja jestem totalnym maniakiem, wiele ich oglądam, ale też się zdarza, że mnie nudzą i zaprzestaje je oglądać. No i "Jak poznałem waszą matkę" też oglądałam ;)

      Usuń